Natalia Stokowacka
Natalia Stokowacka
Natalia Stokowacka wielka gwiazda sceny operowej nazwana była przez krytyków Śląską Callas. Wraz z Krystyną Szczepańską, Bogdanem Paprockim, Andrzejem Hiolskim i Antonim Majakiem tworzyła tzw. wielką piątkę sceny Bytomskiej, najlepszego kwintetu wokalnego w Polsce. Wystąpiła w 27 premierach Opery Śląskiej i w 36 partiach wokalnych.
Budziła zachwyt recenzentów, krytycy nie mogli się jej nachwalić –– piękny szczególnie w górze sopran i ekspresje dramatyczną ujawniła artystka śpiewając partie (Mimi) w Cyganerii G. Pucciniego. Bogata skala koloratury czyni ze Stokowackiej (Adina) jedno najwybitniejszych przedstawicielek tego rodzaju śpiewu wśród polskich śpiewaczek operowych.
Natalia Stokowacka urodziła się 1 stycznia 1920 r. w Małogoszczy koło Jędrzejowa. Wkrótce razem z rodzicami zamieszkała w Sosnowcu, z którym związana była do śmierci. Uczyła się w gimnazjum im. Emilii Plater i Szkole Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w klasie śpiewu renomowanej profesorki Ewy Cholbaczewskiej .Działalność artystyczną rozpoczęła występując na koncertach dobroczynnych (1937 r.) oraz recitalem pieśni kompozytorów polskich w Polskim Radiu w Katowicach (1938 r.)
Po wojnie uzupełniła wykształcenie muzyczne u Sergiusza Nadgryzowskiego. Zaangażowała się do Śląskiego Teatru Muzycznego w Katowicach, w którym wystąpiła w dwóch programach estradowych „Wesołe popołudnie” oraz „Z pieśnią i tańcem po Śląsku”. Dnia 1.XI.1946 roku Stefan Belina – Skupniewski zaangażował Stokowacką do Opery Śląskiej w Bytomiu. Zadebiutowała rolą Musetty w Cyganerii Giacomo Pucciniego.
Dysponując wszechstronnym repertuarem śpiewała m. in. w operach- Cyganeria, Tosca, Madama Batterfly, Halka ,Straszny Dwór, Uprowadzenie z Seraju, Wesele Figara ,Don Giowanni, Czarodziejski Flet, Trawiata, Otello, Trubadur, Rigoletto, Cyrulik Sewilski, Faust, Łucja z Lammermaur, Lakme, Carmen, Poławiacze Pereł, Marta, Wolny strzelec.
Śpiewała także w operetkach Zemsta Nietoperza, Orfeusz w Piekle. Jej ulubionymi partiami były Mimi, Tosca, Violetta, Małgorzata, a także Madama Batrffley ,którą śpiewała blisko sto razy.
Była bardzo miłą i sympatyczną osobą , lubianą w swoim środowisku. Mój teść Hubert , który po wojnie uczył się w Technikum Budowlanym w Bytomiu i dorabiał sobie do skromnego stypendium jako statysta w operze potwierdza te wiadomości. Nie zachowywała się jak wielka gwiazda. Mimo, że taką była z każdym porozmawiała, pomogła w potrzebie. Często przynosiła wspaniałe ciasto dla pracowników opery. Miała swoje grono zagorzałych fanów do których miałem przyjemność należeć. Widziałem większość jej wspaniałych kreacji, niektóre po parę razy. Wstęp na „ jaskółkę „–– tanie miejsca w teatrze Wyspiańskiego nie kosztowały wiele. Bilety do kin, teatrów na operę czy operetkę były o wiele tańsze niż dzisiaj. Operetka Gliwicka też należała do najlepszych w Polsce.
U jej boku rozpoczynało swoją karierę wielu wybitnych śpiewaczek i śpiewaków Opery Bytomskiej. Były to wspaniałe lata w historii tej sceny. Pamiętam rzadko graną operę „Wolnego Strzelca” Webera w 1962 roku i występ u boku Natalii Stokowackiej młodego rozpoczynającego wielką karierę Wiesława Ochmana w roli (Maksa). Recenzent „Teatru” Jerzy Macierakowski tak opisał jego występ „ Te walory połączone z dobrymi warunkami zewnętrznymi i aktorskim wdziękiem wróżą mu ładną przyszłość”. W tym samym roku miąłem przyjemność oglądać go także w „Poławiaczach Pereł” i „Strasznym Dworze”.
O operze ktoś kiedyś powiedział, że po pierwszym jej zobaczeniu i usłyszeniu albo się ją pokocha, albo znienawidzi. Ja miałem przyjemność należeć do tych pierwszych.
Natalia Stokowacka występowała gościnnie w polskich teatrach operowych ,a także w ówczesnej Czechosłowacji, ZSRR, NRD, Rumunii, Bułgarii, Indiach i Egipcie. W latach 1959-1965 zatrudniona była w Teatrze Wielkim w Warszawie ,lecz nawet wtedy nie rozstała się z Operą Śląską .10 grudnia 1978 roku wystąpiła po raz ostatni na swojej ukochanej scenie kreując rolę tytułową w Madama Baterfley. W sumie wystąpiła w ponad 1500 spektaklach na scenach polskich i zagranicznych. Wraz z mężem znanym dziennikarzem sportowym Romanem Paszkowskim wolny czas spędzała na kortach tenisowych. Była mistrzynią w swojej kategorii wiekowej.
Zmarła 23 marca 1997roku. Podczas mszy żałobnej w kościele św. Józefa pożegnali ją śpiewacy Opery Śląskiej wraz z Bogdanem Paprockim. Spoczęła na pobliskim cmentarzu przy ul .Smutnej w rodzinnym grobowcu.
Opracował Jerzy Czogała
Bibliografia:
Od Pierwszej „Halki”. Opera Śląska w latach 1945 – 1985. Księga pamiątkowa Opery pod redakcją Tadeusza Kijonki.