Opowieść o gwieździe betlejemskiej
Data |
Wykładowca |
Temat |
16.12.2015 |
Dr hab. Ilona Bednarek Adiunkt |
Opowieść o gwieździe betlejemskiej |
Gwiazda betlejemska ma znaczenie alegoryczne, historyczne i astronomiczne. Głównym celem wykładu było ukazanie jej astronomicznego wyjaśnienia.
Historycznie rzecz ujmując, pierwotnym i jedynym źródłem wiedzy na temat gwiazdy betlejemskiej jest Nowy Testament, a dokładniej Ewangelia wg św. Mateusza – tylko w niej pojawia się wzmianka o gwieździe prowadzącej magów do Jerozolimy, gdzie mieli złożyć hołd nowonarodzonemu królowi żydowskiemu. Powstała ok. 70 roku n.e., w okresie gdy chrześcijaństwo rozszerzało swój zasięg na inne krainy i ludzi. Magowie są pierwszymi poganami uznającymi wielkość nowej religii.
Jeśli magowie istnieli rzeczywiście, to skąd przybyli i kim byli?
Mateusz podaje, że przybyli ze Wschodu. Ich umiejętność odczytywania znaków na niebie wskazuje na Persów: wyznawcy Zaratustry zajmowali się nauką i magią, dysponowali wiedzą z pogranicza nauki i wiedzy tajemnej.
Filon z Aleksandrii napisał: „U Persów jest sekta magów, którzy w milczeniu badają zjawiska przyrody, by zgłębiać prawdę i poprzez wizje wyraźniej niż przez słowa doznawać objawień boskiej doskonałości.”
Magowie mogli też być Chaldejczykami z Babilonii, bo i oni mieli wiedzę astronomiczną.
Justyn, pisarz chrześcijański z pierwszej połowy II wieku uważał natomiast, że gwiazdę rozpoznali magowie z Arabii.
Mateusz w Ewangelii używa terminu „magowie”. Skąd zatem wzięły się określenia „królowie” i „mędrcy”?
Tertulian w 200 roku wykazał wysoką rangę magów: można ich uznać za równych królom. I we wczesnym średniowieczu magowie są postrzegani jako królowie. Natomiast pierwszym, który potraktował magów jako mędrców, był Beda Czcigodny w VIII wieku. W polskim przekładzie Biblii autorstwa ks. Jakuba Wujka, pochodzącym z końca XVI wieku, figuruje termin „mędrcy”.
Powszechnie uważa się, że magów było trzech, jest to jednak interpretacja narzucona arbitralnie, Mateusz bowiem nie określa ilu ich było. Na wczesnochrześcijańskich, pochodzących z IV-V w. malowidłach w katakumbach, ich liczba zmienia się, widnieje na nich dwóch, czterech, a nawet sześciu i dwunastu magów.
W sztuce znajdujemy różne ich przedstawienia. Hołd magów jest częstym tematem obrazów. Ubrane zwykle w szaty wschodnie postaci ewoluują – np. zmieniają kolor skóry – co odzwierciedla zasiedlanie różnych kontynentów przez synów Noego.
Gwiazda betlejemska
Natura gwiazdy jest tajemnicza. Mateusz nie rozstrzyga, z jaką gwiazdą mamy do czynienia. Można jednak odnieść wrażenie, że była czymś naturalnym, niczym ekscytującym – Herod nawet jej nie zauważył i nic o niej nie wiedział.
W Ewangelii występuje greckie słowo aster – pojedynczy obiekt, nie astra – gwiezdna konstelacja, jak w greckim przekładzie Biblii. Cudowny charakter gwiazdy polega na tym, że najpierw szła przed magami, później stanęła nad miejscem pobytu Jezusa. Jej światło bywało utożsamiane z aniołem.
Znaczenie astronomiczne
Aby wyjaśnić astronomiczną naturę gwiazdy, trzeba jej pojawienie umieścić w czasie, a nie jest znana dokładna data narodzin Jezusa. Wiemy tylko, że działo się to za życia Heroda, a więc najpóźniej na początku 4 r. p.n.e. (wg Mateusza).
Astronomicznymi „kandydatami” na gwiazdę betlejemską są:
- Kometa
- Gwiazda nowa – nowa, supernowa, mira
- Koniunkcja planet
- Kandydaci „egzotyczni” – rój meteorów lub bolid (odrzucani, jako obiekty zbyt krótkotrwałe)
Ad 1. Kometa byłaby dobrym kandydatem, ale kojarzono ją z nieszczęściem. Nawet jeśli Orygenes twierdził, że zapowiada też zjawiska korzystne, zdanie to miało marginalne znaczenie, bo zarówno łacińskie jak i greckie źródła filozoficzne, historyczne, literackie (63 opisy) potwierdzają, że kometa jest zapowiedzią nieszczęść.
A skąd się biorą komety? Wg Arystotelesa są wynikiem zapalenia się suchego i ciepłego wyziewu unoszącego się między Ziemią a Księżycem. Dziś wiemy, że są to obiekty pochodzące z Obłoku OOrta i Pasa Kuipera, gdzie znajdują się bryły przybierające znany nam wygląd w pobliżu Słońca..
Dobrym kandydatem na gwiazdę betlejemską byłaby kometa Halleya gdyby nie to, że pojawiła się w 12 r. p.n.e. O innych kometach z czasów narodzin Jezusa źródła greckie i rzymskie milczą.
Dwa obiekty („gwiazdę-miotłę” i „gwiazdę-przybysza”) z 5 i 4 r. p.n.e. odnotowały kroniki chińskie, natomiast źródła europejskie dopiero kometę z 13 r. n.e. jako zapowiedź śmierci cesarza Augusta.
Ad 2. Pierwszym katalogiem gwiazd jest rejestr Hipparcha z Nikai, pochodzący z II w. p.n.e. Jego rozszerzeniem i najwspanialszym źródłem wiedzy jest katalog 1022 gwiazd widocznych na niebie śródziemnomorskim, autorstwa Klaudiusza Ptolemeusza, zamieszczony w jego dziele Almagest z II wieku n.e. Wprowadził on zwyczaj szeregowania gwiazd pod względem jasności oraz przekonanie, że narodzinom człowieka towarzyszy pojawienie się gwiazdy – im znaczniejszy człowiek, tym jaśniejsza gwiazda.
Czy istnieją zatem w źródłach jakieś informacje o nowych, supernowych czy pulsarach (tj. różnych rodzajach gwiazd nowych), które mogłyby zostać uznane za gwiazdę betlejemską?
„Nowa” Hipparcha ze 134 r. p.n.e., która w istocie była kometą, oraz supernowa ze 185 r. p.n.e. nie wchodzą w grę z racji swojego datowania.
Z kilkunastu gwiazd nowych zarejestrowanych w czasach dynastii Han jedna, która rozbłysła i była widoczna ponad 70 dni, w marcu i kwietniu 5 r. p.n.e., byłaby dobrym kandydatem, ale autor użył określenia gwiazda-miotła, więc była to raczej kometa.
Ad 3. Koniunkcja planet wydaje się najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem zjawiska gwiazdy betlejemskiej. Pojęcie to wywodzi się ze starożytności i wiąże ze starożytnym cyklicznym pojmowaniem czasu, dzielonego na cykle rozkwitu i rozpadu. U Platona, w V w. p.n.e., pojawia się cykl mierzony rokiem doskonałym – czas trwania cyklu wyznaczają ruchy ciał niebieskich wokół Ziemi (geocentryczny model świata), a rok doskonały dopełnia się, kiedy planety wracają do ułożenia początkowego, tj. ustawiają się w jednej linii wychodzącej z Ziemi.
Tego rodzaju ustawienie dwóch lub więcej planet, zwane koniunkcją, wiązano z punktami zwrotnymi w dziejach świata.
W 7 roku p.n.e. doszło do potrójnej koniunkcji Jowisza i Saturna – planety zbliżyły się do siebie trzykrotnie w ciągu roku. W lutym 6 roku p.n.e. dołączył do nich Mars. Wg Keplera, który na przełomie 1603 i 1604 roku obserwował podobne zjawisko, a zaraz po nim rozbłysk supernowej w bezpośrednim sąsiedztwie tych planet, taka gwiazda pojawiła się także w 7 r. p.n.e. i właśnie ją opisał Mateusz.
Zjawisko ma także wymiar symboliczny: Jowisz symbolizuje nowego króla, Saturn – starego, gwiazdozbiór Ryb – Palestynę, a koniunkcja, czyli „złączenie” planet, symbolizuje zmianę władcy.
(oprac. Aleksandra Mańka-Chmura)