ZIMA O DWU OBLICZACH
ZIMA O DWU OBLICZACH
Ada Miszko ZIMA O DWU OBLICZACH
SROGA ZIMA | UCIECHY ZIMOWE |
trochę słońca daj nam Panie | Zima jakże sroga w tym roku |
bo mrok panuje w naszej duszy | zasypała miasta, sioła |
zadowoleni narciarze szusują ze stoków | |
wiernych Tobie - modlitwa nie ustanie | biel śniegu pyszni się dokoła. |
niedowiarków - trochę skruszy … | |
Ferie udane na sto-dwa | |
świat zimowy wybielony wygląda bajkowo | dzieci w swoim żywiole |
zachwyca niezwykłością koronkową - | serenada zimowa w duszach im gra … |
ale więcej śniegu nie serwuj nam Panie ! | po uciechach – nęcą pyszności na stole. |
wioski, miasta zawiane zaspami | Jak można nie kochać zimy |
gwiżdże po polach wichrów granie | chociaż uciążliwa też bywa |
my – w domach zamknięci sami | w pięknej scenerii natury dziwy |
ale bywa też zdradliwa ! | |
Ludzie starzy, bezdomni, chorzy | |
Cierpią prawdziwe męki | Często łamie nasze kości |
Bez prądu, wody, ciepłej strawy | serwuje grypy i inne choroby |
dlatego niektórych złości | |
Spraw Panie | zwłaszcza starsze osoby. |
By Twoja moc nadzieję dała | |
i zima tegoroczna złagodniała ! |
Wszystkie pory roku
Mają dobre i złe strony
Ważne – by przy naszym boku
Był … ten wymarzony
Który w razie potrzeby przyjdzie z pomocą
Poda szklankę wody i leki
Zadzwoni po karetkę nocą
I pobiegnie do apteki
Kończę na wesoło tę opowiastkę zimową!
Katowice, listopad 2010
Autor: Ada Miszko